Zabrałam się za kolorową robótkę. Tym razem zlokalizowalam w szufladzie z włóczkami dwie końcówki wlóczki Maxi. Jedną żółtą a drugą zieloną.
I tak oto powstała kolorowa serweta na stół.
Oto początki mojej pracy.
Początek robótki był trochę zakręcony z racji tego że ilość oczek nie współgrała z przestrzenią robótki ale gdy tylko dobrnęłam do końcówek płatków wewnętrznego kwiatka robótka od razu zaczęła się prostować i nabierać odpowiedniej płaskości.
Obecnie czeka mnie spacer do sklepu po zieloną włóczkę bo okazało się że miałam jej jednak za mało...