Postanowiłam zrobić jeszcze jedną parasolkę. muszę przyznać że było to nie lada wyzwanie. Robiłam ją 4 miesiące a gdy skończyłam okazało się że źle spuszczałam oczka, czyli za dużo ich odjęłam i parasolka musi być robiona od nowa.
Ehhh.... za gapowe się płaci...
I tak po 3 tygodniach siedzenia na urlopie i dziergania dzień w dzień kolejnych okrążeń serwety parasolka została ukończona.
To chyba ostatnia parasolka jaką zrobiłam. Muszę przyznać że czasochłonność wykonywania jednej rzeczy odbiera chęć na ronienie kolejnej.
Cóż.... mówi się: nigdy nie mówi nigdy...
Parasolka prezentuje się okazale. Już jest założona na stelaż i cieszy oko niejedną osobę która ją zobaczy.
Pisząc tytuła dzisiejszego posta mam na myśli wielkość tej parasolki.
Poprzednie modele które robiłam były na znacznie mniejsze stelaże i dość szybko je kończyłam. Ta jest na standardowy wymiar parasolki i czas na jej wykonanie był mega wyzwaniem.
Wzór dobrze Wam znany z poprzedniego projektu a dokładniej z fioletowej parasolki którą kiedyś robiłam. Łatwy, prosty i ciekawy wzór cieszy swoją prostotą.
A oto moje najnowsze dzieło:
Piękna, prawda? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Metryczka dla Szymona
Kolejna metryczka gotowa. 😁
-
Zainspirowana Kocykiem Konstancji i za namową siostry postanowiłam zrobić koc dla dużej dziewczynki ;) Koncepcja prosta: CZTERY PORY ROKU ...
-
Pogoda za oknem jesienna więc postanowiłam zabrać się za zrobienie sweterka. Włóczka czeka od dłuższego czasu na to by coś z niej zrobić w...
O tak, przepiękna! :-)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
OdpowiedzUsuń