Szydełkowanie wciąga :)
Wiem banalne to jest ale... TO prawda.
Skończyłam obrus który w walentynki podarowałam mamie i od razu zabrałam się za robienie serwety dla przyjaciółki.
Miała to być niespodzianka ale jak to z niespodziankami bywa szybciej wychodzą na jaw niż cokolwiek by się chciało ukryć.
A więc....
Kolejna gazetka, a dokładniej kolejna inspiracja z gazetki posłużyła mi jako wzór do projektu niespodziankowej serwety.
Nawet chyba dla niej kupiłam tą gazetkę. Moją uwagę przykuła okładkowa serweta. Nietypowy wzór, który jest dość trudny by był często wykonywany. I tu się myliłam... tzn co do trudności jej wykonania.
Okazało się że jest banalnie prosta mimo, że wielkościowo jest a i owszem dość spora.
Wymiary: 65cm na 35cm
Splot: słupki i oczka ... tyle.
Zdolności matematyczne: liczenie do 5. :)
I tak oto zabrałam się do pracy.
Czas realizacji: tydzień. OK nie każdy ma czas na dzierganie. Ja poświęcałam każdą wolną chwilę. Czasami to były 2 godziny a czasami z 4. Różnie. Ale efekt jaki :)
Oto przedstawiam Wam SERWETĘ AGATY :)
niedziela, 1 marca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Metryczka dla Szymona
Kolejna metryczka gotowa. 😁
-
Tym razem zabrałam się za serwetę z okładki. Rozmiar: 48 cm średnicy. Szydełko: 1.25 Nic: Maxi żółta. I działamy. Małymi krokami. :)
-
Będąc w Warszawie, przyjaciółka zaraziła mnie haftowaniem :) Gdy pokazała mi swoje prace stwierdziłam że to również coś dla mnie. Tak więc ...
-
Kolejny pomysła zrealizowany. Tym razem nie szydełko nie druty tylko maszyna do szycia i belka materiału. Wzór zlokalizowany w internecie le...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz